Termin podpisywania sprawozdań finansowych – analiza
English summary
The text analyses the obligations related to the dates of preparation and signing of the financial statements by the management board in the light of the provisions of the Polish Accounting Act. The first part is devoted to the definition of the concept of „preparation of the financial statement” and the interpretation of the law regulations concerning the requirements in this respect. The second part will deal with possible administrative penalties for companies and criminal provisions for management board members in the event of failure to fulfil their obligations. The text contradicts the generally accepted thesis (also by the courts) that the financial statements can be considered prepared only at the time of signing by the company’s management board, and indicates that in practice it is the failure to publish the financial statements (on time) and not its failure to prepare it, that is associated with significant consequences (punishments).
Wstęp
Termin składania do KRS zatwierdzonych sprawozdań finansowych za rok 2019 upływa 30 września 2020 – dla jednostek, które przyjęły typowy rok obrotowy. Teoretycznie wszystkie sprawozdania powinny już być dawno podpisane, gdyż termin ich sporządzenia upłynął 30 czerwca (będziemy dalej posługiwać się typowymi terminami sporządzania i składania sprawozdań). Zapewne nie zawsze tak jednak jest. Tu pojawia się niepokojące zarządy (od czasu wprowadzania obowiązku podpisywania sprawozdań w formie elektronicznej) pytanie o to, co to znaczy „sporządzenie sprawozdania”, w konsekwencji zaś pytanie o to, dotrzymania jakich terminów wymaga ustawodawca. W niniejszym tekście, w części pierwszej, rozważymy najpierw istotę i zakres tych wymagań zawartych w Ustawie o Rachunkowości (dalej „Ustawa”), w drugiej zaś jego części zajmiemy się przepisami karnym i prawnymi konsekwencjami niedochowania terminów.
Część I – rozumienie pojęcia „sporządzenia sprawozdania”
W zakresie rozumienia pojęć i wymagań ustawodawcy możliwe są dwa rozwiązania:
- SF sporządzone jest w momencie przygotowania odpowiedniego dokumentu i/lub podpisania go przez osobę odpowiedzialną za jego sporządzenie, tj. zwykle głównego księgowego. Skoro osoba „sporządzająca”, jak ją nazywa Ustawa, podpisała się pod dokumentem, to – choć czeka on jeszcze na dużo ważniejsze podpisy zarządu – został już sporządzony, przez głównego księgowego właśnie. Dalsze czynności nie są „sporządzaniem”, bo osoba sporządzająca już w nich nie uczestniczy.
- SF sporządzone jest dopiero w momencie podpisania przez wszystkich członków zarządu – z tą bowiem chwilą staje się gotowym dokumentem, który zarząd może przedstawić wspólnikom do zatwierdzenia.
Ciekawe, jakby trzecie, podejście reprezentuje tu Ministerstwo Finansów w swoich wyjaśnieniach na stronie https://www.podatki.gov.pl/e-sprawozdania-finansowe/pytania-i-odpowiedzi/ (dostęp 25.08.2020). Ministerstwo rozdziela pojęcie „daty sporządzenia sprawozdania” od terminu, do którego sprawozdanie powinno być sporządzone. Z jednej bowiem strony „data sporządzenia sprawozdania w sprawozdaniu finansowym w postaci elektronicznej, to data, w jakiej jednostka, tj. w praktyce osoba, której powierzono prowadzenie ksiąg rachunkowych, ujęła zdarzenia mające wpływ na kształt sprawozdania, znane jednostce w tej właśnie dacie” (tak w odpowiedzi na pytanie 8), z drugiej zaś strony „aby sprawozdanie finansowe zostało sporządzone kompletnie w rozumieniu przepisów ustawy rachunkowości, tj. nie później niż w ciągu trzech miesięcy od dnia bilansowego, powinno zostać podpisane również w tym przedziale czasowym [tj. do końca trzeciego miesiąca po dniu bilansowym – AT] przez kierownika jednostki”. Wbrew pierwszemu wrażeniu nie dochodzi tutaj do wewnętrznej sprzeczności: czym innym jest data podpisu a czym innym data sporządzenia sprawozdania. Ustawa o Rachunkowości nie mówi nic o „dacie sporządzenia”, mówi zaś o terminie sporządzenia oraz o dacie podpisu:
„Art. 52. [Termin sporządzenia i podpisywanie sprawozdania finansowego]
- Kierownik jednostki zapewnia sporządzenie rocznego sprawozdania finansowego nie później niż w ciągu 3 miesięcy od dnia bilansowego i przedstawia je właściwym organom, zgodnie z obowiązującymi jednostkę przepisami prawa, postanowieniami statutu lub umowy.
- Sprawozdanie finansowe podpisuje – podając zarazem datę podpisu – osoba, której powierzono prowadzenie ksiąg rachunkowych, i kierownik jednostki, a jeżeli jednostką kieruje organ wieloosobowy – wszyscy członkowie tego organu. Odmowa podpisu wymaga pisemnego uzasadnienia dołączonego do sprawozdania finansowego”.
W wyjaśnieniach Ministerstwa w jakimś sensie znajduje potwierdzenie koncepcja, iż sprawozdanie niepodpisane przez zarząd jest już sprawozdaniem sporządzonym, skoro pisze się tam o „kompletnym sporządzeniu” sprawozdania. Jeśli dopiero z chwilą złożenia wszystkich podpisów zostało ono sporządzone „kompletnie”, oznacza to, iż wcześniej było sporządzone niekompletnie, jakoś sporządzone jednak było. Z kolei w komunikatach dotyczących przedłużenia terminów sporządzania sprawozdań w tym roku, Ministerstwo, przypominając o upływającym terminie, zwraca uwagę na konieczność złożenia podpisów – dostrzegamy czytelną sugestię, jakoby niepodpisanie powodowało uchybienie terminów, brak jednak wyraźnego stwierdzenia, co jest zrozumiałe także z powodu technicznego charakteru komunikatu. Analizowanie poglądów Ministerstwa, szczególnie wyrażonych „przy okazji” tak, jak analizuje się przepisy prawa, jest bezcelowe. Wyjaśnienia Ministerstwa nie są źródłem prawa, są jedynie ważną wskazówką co do tego, jak organy administracji państwowej interpretować będą odpowiednie przepisy.
Tymczasem jednak za koncepcją pierwszą (sporządzenie przed podpisaniem przez zarząd) przemawia brzmienie przepisów Ustawy. Zgodnie bowiem z treścią art. 45 ust. 1f:
„Sprawozdanie finansowe sporządza się w postaci elektronicznej oraz opatruje się kwalifikowanym podpisem elektronicznym, podpisem zaufanym albo podpisem osobistym”.
Przepis ten wszedł w życie 01.10.2018 w związku z wprowadzeniem elektronicznej formy sprawozdań, jednak pozwala wyciągać wnioski co do sprawozdań w ogóle: Ustawodawca nie musiał zmieniać innych przepisów dotyczących terminów, aby zachować spójność z wprowadzonym w ust. 1f sformułowaniem „sporządza się […] ORAZ opatruje się […] podpisem”. Wyraźnie widać, że dla Ustawodawcy są to dwie odrębne czynności. Nie można połączyć spójnikiem „oraz” czasowników, oznaczających dwie czynności, jeśli jedna z nich zawiera się w drugiej (np. nielogiczne jest stwierdzenie „zjada oraz połyka”).
Także brzmienie cytowanego powyżej art. 52 sugeruje, iż czym innym jest sporządzenie sprawozdania (o czym mowa jest w ustępie pierwszym tego artykułu) a czym innym jego podpisanie (co nakazuje przepis ustępu drugiego).
Można oczywiście zastanawiać się, po co komu niepodpisane sprawozdanie i czy tak (tj. bez podpisów zarządu) „sporządzone” sprawozdanie różnić się będzie od wydruków kolejnych wersji tego dokumentu, tj. czy da się rozróżnić draft dokumentu od niepodpisanego „sporządzonego” dokumentu. Wobec owego, z życia wziętego, argumentu można jednak zauważyć, iż po pierwsze w Ustawie napisano to, co napisano i motywowana praktycznymi względami reinterpretacja jej przepisów nie powinna znaleźć uznania w sądzie, po drugie zaś – to już nasza propozycja praktyczna – że „sporządzonym sprawozdaniem” będzie ten dokument, który ostatecznie zostanie podpisany, ewentualnie ten podpisany przez głównego księgowego dokument, który ostatecznie zostanie podpisany także przez zarząd. Przyznać trzeba, iż przepisy Ustawy nie są bardzo precyzyjne, co jest o tyle bardziej dokuczliwe, iż nie są one zazwyczaj interpretowane przez prawników, lecz przez księgowych, mniej z natury rzeczy wyszkolonych w zasadach wykładni i zasadach rozwiązywania kolizji między przepisami. Nie tylko w tej sprawie dostrzec można, iż Ustawa została po części napisana tak, aby ująć w prawne ramy „sztukę księgowania”, jakby z góry daną i znaną, zatem nie da się tej ustawy czytać w sposób czysto prawniczy. Znamienne jest, iż większość (jeśli nie wszystkie) poważnych komentarzy do Ustawy napisali księgowi, a nie prawnicy, w komentarzach tych analizuje się porównania do MSSF i do ustaw podatkowych, daje przykłady liczbowe, rzadko jednak zdarza się, aby dokonywano wykładni przepisów w takim sensie, jak czynią to prawnicy, rzadko cytowane są nieliczne wyroki sądów. To ostatnie jest znowu zrozumiałe, gdyż sądy przy ocenie sprawozdania i stanu rachunkowości opierają się z reguły na opiniach biegłych. Wyjątkiem od tej zasady są jednak właśnie wyroki w sprawach karnych z artykułu 77 Ustawy, dotyczących terminów (oraz samego faktu) sporządzenia sprawozdań. W większości wyroki te dotyczą sytuacji, gdy sprawozdanie nie zostało sporządzone w ogóle, lub przynajmniej do dnia wyrokowania, nie zawierają więc odpowiedzi na pytania, dotyczące podpisów członków zarządu złożonych np. po dniu 31 marca. Sam ten fakt wydaje się być znamienny – najwyraźniej nie ma zbyt wielu spraw dotyczących takich subtelności. Jedyny znany nam wyrok, w którego uzasadnieniu rozważano kwestię tego, czy sporządzenie sprawozdania z daną datą wymaga jego podpisania (z tą samą datą), prezentuje zdanie przeciwne od naszego. Zostanie omówiony niżej.
Powracając do analizy przepisów Ustawy, zwrócić należy jeszcze uwagę (oprócz analizy językowej) na wyniki wykładni funkcjonalnej i celowościowej.
Dokonując wykładni funkcjonalnej, zauważyć należy, że kolejne przepisy Ustawy (art. 53) dotyczą zatwierdzania sprawozdań. W tym kontekście warto zwrócić uwagę na to, iż sprawozdanie może nie zostać zatwierdzone przez „organ zatwierdzający”. Traktując taką możliwość poważnie, trzeba przyjąć, że sprawozdanie może być zmienione przed ostatecznym jego opublikowaniem (złożeniem do KRS), a zatem podpisy członków zarządu i głównego księgowego będą musiały być złożone ponownie, z nową datą, a zatem dotrzymanie terminu ustawowego z definicji nie będzie możliwe. Ostatecznie, nawet perfekcyjnie sporządzone i całkowicie wiarygodne sprawozdanie może zostać odrzucone przez organ zatwierdzający, na co zarząd nie ma wpływu, nie może więc odpowiadać karnie za niedotrzymanie terminu złożenia podpisu pod ostateczną wersją dokumentu. Sytuacja taka jest oczywiście typowa dla sprawozdań badanych przez biegłego rewidenta: ostateczne podpisy członków zarządu składane są nieraz długo po upływie terminu przewidzianego w Ustawie i nikogo, jak dotąd, ta sytuacja nie martwi. Ponieważ przepisy o datach podpisu są identyczne dla jednostek „badanych i niebadanych”, należy założyć, że także zarządy tych drugich mogą złożyć ostateczne podpisy z datą późniejszą. Sąd rejestrowy, urząd skarbowy i wszelcy interesariusze zobaczą jedynie datę ostatecznego podpisu i nie będą mogli wiedzieć, czy pierwotny dokument został, czy nie został podpisany w terminie. Pominąwszy jednak praktyczny aspekt nieposiadania informacji przez organy i interesariuszy, zauważyć należy, iż racjonalny Ustawodawca nie może wymagać rzeczy niemożliwych, nie może zatem oczekiwać, że ostateczne sprawozdanie zostanie bezwzględnie sporządzone i podpisane w terminie do końca trzeciego miesiąca po dniu bilansowym, skoro dopuszcza możliwość zmiany tego sprawozdania. Ustawodawca może co najwyżej oczekiwać, że w terminie tym zostanie sporządzony dokument, który zostanie przedstawiony organowi zarządzającemu. Nie przybliża nas to do odpowiedzi na pytanie, czy sporządzenie sprawozdania bezwzględnie wymaga jego podpisania w danym terminie: przecież odrzucenie sprawozdania spowoduje konieczność nie tylko złożenia nowego podpisu, ale przede wszystkim sporządzenia nowego dokumentu, który, tak czy inaczej, nie będzie już sporządzony w terminie. Nasuwa się zatem logiczny wniosek, że w przepisie artykułu 52 ustawodawca nakazuje przygotowanie we wskazanym terminie „jakiegoś” (choćby wstępnego) sprawozdania, które może być potem zmienione. Z samej treści przepisu art. 53 trudno wnioskować o tym, czy ten pierwotny dokument powinien być podpisany przed dniem 31 marca, można jednak na jego podstawie twierdzić, że podpis złożony w terminie późniejszym nie jest jeszcze „dowodem winy” zarządu. Wypada przy tym jeszcze raz zaakcentować kwestię równego traktowania zarządów jednostek, których sprawozdania podlegają obowiązkowemu badaniu i tych, których sprawozdania badaniu nie podlegają: nie ma podstawy prawnej do zróżnicowania sytuacji tych podmiotów w zakresie terminów sporządzenia sprawozdania.
Przyglądając się zaś zagadnieniu od strony celu normy zawartej w art. 52, zauważamy najpierw, że cel ten jest bardzo ograniczony: w gruncie rzeczy ustawodawca chroni w pewnym stopniu jedynie sam zarząd przed możliwym bałaganem. W ust.1 tego artykułu czytamy: „Kierownik jednostki zapewnia sporządzenie rocznego sprawozdania finansowego nie później niż w ciągu 3 miesięcy od dnia bilansowego i przedstawia je właściwym organom, zgodnie z obowiązującymi jednostkę przepisami prawa, postanowieniami statutu lub umowy”. Przepis art. 68 Ustawy nakazuje zaś udostępnienie tego sprawozdania wspólnikom, akcjonariuszom lub członkom spółdzielni najpóźniej na 15 dni przed terminem zgromadzenia. Zatem, o ile termin sporządzenia sprawozdania jest określony ustawowo dość rygorystycznie, o tyle termin jego przedstawienia organowi zatwierdzającemu został przesunięty o ok. 2,5 miesiąca. Innymi przepisami prawa, o których tu mowa, mogłyby być np. odpowiednie przepisy KSH tj. art. 238 dla Sp. z o.o. i 402 dla spółek akcyjnych, mówiące o zwoływaniu zgromadzeń wspólników lub akcjonariuszy. W przepisach tych nie ma jednak mowy o terminie udostępnienia sprawozdania, nakazują one jedynie poinformowanie z dwutygodniowym wyprzedzeniem o samym fakcie zgromadzenia i narzucają obowiązek przesłania porządku obrad. Zatem kierownik jednostki jest wprawdzie zobowiązany do zapewnienia sporządzenia sprawozdania do 31 marca, nie jest jednak zobowiązany (przepisami prawa) do jego udostępnienia organowi zatwierdzającemu przez kolejne dwa i pół miesiąca. Wydaje się, że ustawodawca, jeżeli zamierzał chronić interesy właścicieli spółki, mógłby to zrobić skuteczniej, gdyby nakazał udostępnianie im sprawozdań w jakimś wcześniejszym terminie poprzedzającym datę zgromadzenia, zamiast skupiać się na dacie sporządzenia tych sprawozdań. Skoro zarząd może sprawozdanie sporządzić, ale nie musi go udostępniać nawet do 15 czerwca, to wymóg podpisywania tego sprawozdania (lub jego wstępnej wersji) z datą 31 marca nie wydaje się solidnie uzasadniony i bezwzględnie ważny z punktu widzenia celu regulacji. Dodajmy, iż na tym etapie całego procesu interesy innych podmiotów w ogóle nie mogą być brane pod uwagę, gdyż niezatwierdzone sprawozdanie nie jest publikowane (pomijamy tu specyficzne, dodatkowe zasady raportowania obowiązujące spółki publiczne) i nie musi być udostępniane. Przepis art. 69 ust. 2 nakazujący składać w sądzie rejestrowym sprawozdanie niezatwierdzone dotyczy sytuacji szczególnej i nie narusza podstawowej zasady i wynikającej z tej zasady logiki postępowania.
Argumentacja ta zyskała na znaczeniu po wprowadzeniu sprawozdań elektronicznych – wspólnicy, akcjonariusze i członkowie rad nadzorczych raczej nie czytają dokumentów w formacie XML, zatem praktycznie nie są zainteresowani faktem elektronicznego podpisania pliku XML, zainteresowani są jedynie otrzymaniem czytelnego dokumentu, co do którego będą mieli pewność, że odpowiada temu, co zostanie ostatecznie opublikowane. Podpisy członków zarządu na takim (tj. nie w formacie XML) dokumencie poświadczają jego tożsamość i wyróżniają go jako coś więcej niż draft, ale nie są podpisami w rozumieniu Ustawy. Przekazanie organowi zatwierdzającemu lub właścicielom prawidłowo podpisanego dokumentu XML mija się jednak najczęściej z celem, odbiorcy takiego dokumentu mogą wprawdzie skorzystać z jednego z dostępnych on-line programów do odkodowywania sprawozdań, zasadniczo nikt jednak nie gwarantuje poprawności odczytu – w sensie prawnym podpis zarządu na papierowym wydruku jest skuteczniejszym zapewnieniem tożsamości tego, co czytelnicy sprawozdania widzą z tym, co zawarte jest w pliku XML.
Wydaje się, iż wyznaczając zarządom trzymiesięczny termin na sporządzenie sprawozdania, ustawodawca mógł kierować się jakąś chęcią skoordynowania procesu tworzenia sprawozdania i składania deklaracji w podatku dochodowym. Gdyby tak było, to również z tego powodu istotny byłby fakt przygotowania dokumentu sprawozdania, a nie jego podpisania: prace związane z zamykaniem roku umożliwiłyby weryfikację deklaracji podatkowej niezależnie od tego, z jaką datą zarząd podpisałby sam dokument ostatecznego sprawozdania.
Trudno zatem wytłumaczyć, dlaczego ustawodawca każe sporządzić sprawozdanie w terminie trzech miesięcy od zakończenia roku obrotowego, skoro sprawozdanie to może nie zobaczyć światła dziennego niemal przez kolejne trzy miesiące. Jeszcze jednak trudniej wytłumaczyć, dlaczego dokument ten musiałby być koniecznie podpisany przez wszystkich członków zarządu przez cały ten okres oczekiwania na zatwierdzenie.
W tym kontekście dziwi nieco wyrok Sądu Okręgowego w Gliwicach z dnia 26 kwietnia 2019 r. (sygnatura akt: VI Ka 208/19), w uzasadnieniu którego sąd stwierdził:
„Za tym, że elementem sporządzenia sprawozdania było jego podpisanie przemawia po pierwsze wykładnia językowa. Nie budzi wątpliwości, że gdy chodzi o dokumenty to są one „sporządzone” wówczas, kiedy zawierają odpowiednią treść, ale i podpis osoby dokument wytwarzającej, chyba, że z innych regulacji wynika możliwość ich nie podpisania, bo i owszem takie sytuacje mają miejsce. Powracając na grunt ustawy o rachunkowości stwierdzić trzeba, że podpis kierownika jednostki jest elementem sporządzenia sprawozdania. Przemawia za tym wprost art. 52 ust. 2 ustawy stanowiąc, że sprawozdanie finansowe podpisuje – podając zarazem datę podpisu – osoba, której powierzono prowadzenie ksiąg rachunkowych, i kierownik jednostki, a jeżeli jednostką kieruje organ wieloosobowy – wszyscy członkowie tego organu. Odmowa podpisu wymaga pisemnego uzasadnienia dołączonego do sprawozdania finansowego”.
Sąd stwierdza zatem, że za odwrotnym od przez nas prezentowanego podejściem świadczy wykładnia językowe, argumentuje to jednak lakonicznym stwierdzeniem, iż „nie budzi wątpliwości, że gdy chodzi o dokumenty to są one „sporządzone” wówczas, kiedy zawierają odpowiednią treść, ale i podpis osoby dokument wytwarzającej…”. Dalszym zaś tego dowodem ma być brzmienie przepisu art. 52, nakazującego sprawozdanie podpisywać, przy czym sąd zdaje się nie zauważać tego, iż ustawodawca mówi sporządzaniu i podpisywaniu sprawozdań w osobnych jednostkach legislacyjnych. Sąd powołuje się także na brzmienie cytowanego przez nas art. 45 („sporządza się oraz opatruje podpisem”), stwierdzając:
„Wątpliwości rozwiać musi również art. 45 ust. 1f ustawy, który uregulował, iż sprawozdanie finansowe sporządza się w postaci elektronicznej oraz opatruje się kwalifikowanym podpisem elektronicznym lub podpisem potwierdzonym profilem zaufanym ePUAP. Przepis ten wszedł w życie wprawdzie po dacie czynu, ale jest wyrazem tego, że oczywistym jest, iż sprawozdanie, aby nim było musi być podpisane tak przez osobę, której powierzono prowadzenie ksiąg rachunkowych, jak i kierownika jednostki”.
Skoro sam sąd zauważa, iż sprawozdanie sporządza się ORAZ opatruje podpisem, to zapytać można, dlaczego uznał za oczywiste, „iż sprawozdanie, aby nim było, musi być podpisane […] przez kierownika jednostki”. Jak wykazaliśmy powyżej, kwestia ta bynajmniej oczywista nie jest.
Sąd podbudowuje swoje wnioski także trzecim, następującym, argumentem:
„Biorąc pod uwagę, że zobowiązaną do złożenia podpisu jest osoba, której powierzono prowadzenie ksiąg rachunkowych, a ta nie musi być pracownikiem jednostki, co miało miejsce w niniejszej sprawie, a zatem podpis musi zostać przez nią złożony przed przekazaniem do jednostki, to pozbawionym racji jest twierdzenie, że kierownik jednostki, aby zrealizować obowiązek sporządzenia sprawozdania podpisu składać by nie musiał”.
Sąd dyskutuje tu zapewne z twierdzeniami strony, dlatego też dokonuje stwierdzenia negatywnego: „pozbawione racji jest twierdzenie itd.”. Pozytywną wersją tego zdania byłaby konstatacja, iż „uzasadnione jest twierdzenie, iż skoro pracownik biura rachunkowego musiał przed przekazaniem dokumentu do jednostki opatrzyć go podpisem, to także kierownik zobowiązany był złożyć swój podpis w terminie do 31 marca”. Naszym zdaniem sama przesłanka (złożenie podpisu przez pracownika biura) nie jest oczywista, choć oczywiście zdrowy rozsądek każe oczekiwać, iż biuro przekaże sprawozdanie podpisane. Ze względu na technikalia składania podpisów elektronicznych, często zdarza się zresztą, iż księgowy musi podpisać sprawozdanie w ostatniej kolejności, po członkach zarządu.
Przede wszystkim jednak sam wniosek nie daje się z takiej przesłanki wyprowadzić. Sąd zdaje się tu dokonywać raczej jakiegoś wartościowania moralnego: byłoby niesprawiedliwie, gdyby księgowy musiał się podpisać a zarząd nie. Nikt jednak nie kwestionuje konieczności podpisania sprawozdania przez zarząd, nasze pytania dotyczą tylko sytuacji, gdy zarząd podpisuje np. 10 kwietnia sprawozdanie sporządzone (i podpisane przez księgowego) do dnia 31 marca, podając 31 marca jako datę sporządzenia (czyli, jak tego chce Ministerstwo Finansów, datę, na jaką ocenia się stan wiedzy o sprawach spółki).
Czytając całość uzasadnienia wyroku, dochodzimy do wniosku, iż sąd kierował się właśnie przesłankami „zdroworozsądkowymi”, wynikającymi z kontekstu sprawy, jak się bowiem okazuje, zarząd w tym przypadku w ogóle żadnego sprawozdania ani nie podpisał, ani nie złożył, usprawiedliwiając się tym, iż nie był zobowiązany do złożenia podpisu w konkretnej dacie, zaś jakieś pliki sprawozdania zostały przygotowane. Sąd zauważa między innymi, że:
„Po pierwsze skarżący trafnie wytknął, że jakkolwiek świadkowie A. K. i K. K. wskazywali na przygotowanie przedmiotowego sprawozdania, to przedstawione przez nich w postaci elektronicznej dowody, nie pozwalają nie tylko na ustalenie dat powstania plików, ale z pewnością nie potwierdzają samego sporządzenia sprawozdania, w sensie takiego opracowania tego dokumentu, który mógłby zostać złożony w rejestrze sądowym”.
Sąd uznał zatem, iż oskarżona próbuje wprowadzić sąd w błąd co do istnienia przygotowanego tj. jej zdaniem sporządzonego sprawozdania i postanowił rozprawić się z domniemanym krętactwem w sposób szybki i prosty. Jak się zdaje, sąd nie wziął pod uwagę podstawowego faktu, iż zgodnie z przepisami art. 77 Ustawy, karze podlega, „kto dopuszcza do niesporządzania sprawozdania finansowego”, a nie „kto dopuszcza do niesporządzania sprawozdania finansowego w terminie przewidzianym w art. 52 Ustawy”. Sąd dyskutował też z inną tezą dotyczącą podstawy prawnej ukarania (art. 77 vs art. 79 Ustawy). Do tematu tego powrócimy w drugiej części opracowania. Kończymy tę część wywodów dotyczących cytowanego wyroku, pozostając z wrażeniem, iż sąd uprościł kwestię podpisywania i sporządzania sprawozdania, aby skuteczniej rozstrzygnąć apelację prokuratury w sprawie, gdzie żadne sprawozdanie nie zostało sporządzone, z wrażeniem, iż argumentacja sądu nie była dość wnikliwa. Nie namawiamy oczywiście do ponoszenia zbędnego ryzyka przez opóźnione podpisywanie sprawozdań. Ryzyka te omówimy w drugiej części tekstu, który należy czytać jako całość.
Armin Teske
29.08.2020
zaktualizowano 06.09.2020
Tekst jest wyrazem poglądów autora i nie może być rozumiany jako porada prawna.